nowości 2025

Wojciech Juzyszyn Efemerofit

Gustaw Rajmus Królestwa

Karol Samsel Autodafe 8

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

Bazgroły, 07.06.2017

2017-06-07 15:50

Chęć adoracji można uznać za szczególny rodzaj „popędu”. Ale powoływałem się na poetów. Czasem wydaje mi się, że zdolność do odczuwania owych minimalnych, z miłosną iluminacją złączonych, zetknięć z wiecznością służy tak zwanemu natchnieniu, czy – stanowi poetyckiemu i wzbudzona chęć adoracji znajduje wystarczające zadośćuczynienie w upleceniu drabinki wiersza czy poematu.
Nie wiem, jak z tym jest u nie-poetów, bo prawdopodobnie w takim przeżyciu są „koniecznie” poetami – w myśl Norwidowskiej sentencji, że „kochający koniecznie bywa artystą”.
Dwuletni Beniamin widzi „piękny samolot na parkingu nieba”.
Stary Prospero patrzy na Ariela z powietrza tylko złożonego, a przecież Ariel nie jest tylko jego przywidzeniem, ani złudzeniem optycznym. Może jest także tą postacią ludzkiego przemienienia, przepełnioną „anielskim świtem”, ukazującą się oczom, które akurat potrafią ujrzeć „piękny samolot na parkingu nieba”.

© Bogusław Kierc