nowości 2025

Wojciech Juzyszyn Efemerofit

Gustaw Rajmus Królestwa

Karol Samsel Autodafe 8

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

PONIEWCZASIE. Grędziński Stanisław

2019-05-27 16:09

GRĘDZIŃSKI STANISŁAW (ur. w 1895 roku). Zaledwie siedemnaście wierszy o jednowyrazowych tytułach („Miłość”, „Skazańcy”, „Śmierć”, „Samobójstwo”, „Pogrzeb”), ale za to w pewnym utworze Grędzińskiego, mianowicie w „Erotyku”, mamy do czynienia z męskim nasieniem. Zdaje się, iż wcześniej poezja polska unikała spermy, Stanisław Grędziński zaś z marszu wprowadził ją do swojego tekstu: „rozwaliła się na łóżku pali papierosy / i sama się do siebie uśmiecha zagadkowo / na niej masa brązowych rozfalowanych włosów / rzekłbyś brzuchata leży biała morska krowa // nogi jej muskularne a chwytne jak węże / w tych gorących mocnych objęciach / ileż razym leniwie się prężył / z przejęciem // umie ona niejedno / zna przeróżne sekrety / mocne jak kokaina / słodkie jak ananas / wie jak wessać sok w skórę mocniejszy od wina / byś tryskał spermą jak fontanna do rana / (...)”.
Nie wykluczam, że sperma zagościła na kartkach naszej poezji grubo przed Grędzińskim. Trzeba by to sprawdzić i uściślić. Chciałbym jednak, żeby ową spermę można było zaliczyć do szczytowych osiągnięć lubelskiego debiutanta.

Stanisław Grędziński: „Parabole”. Okładkę projektował Kazimierz Tomorowicz. Nakładem „Reflektora”, Lublin 1926, s. 38

[XI 2008]
© Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki