nowości 2025

Wojciech Juzyszyn Efemerofit

Gustaw Rajmus Królestwa

Karol Samsel Autodafe 8

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

PONIEWCZASIE. Stokłosa Jerzy

2018-05-13 14:45

STOKŁOSA JERZY (1926-2011). Moja rozpiska na dzień jutrzejszy. A raczej na dalekie pojutrze, na zaś. Chciałbym mianowicie udać się do Biblioteki Narodowej i posiedzieć nad publikacjami lwowianina Jerzego Stokłosy, o którym dowiaduję się nieco z kwartalnika „Nad Kamienną” (nr 3 z 2011 roku). Zatrzymały mnie lwowskie realia w prozie Stokłosy: „Przed domem, w którym mieszkałem we Lwowie na Tatarskiej, zajeżdżała chłopska furmanka, a ja ze swoim, jak mówiono, pinklem pakowałem się na słomę i – wio! Ciocia Jadzia z Mamą załatwiały miejsce, warunki i pobyt u znajomej rodziny na wsi. Była to Zatoka (taka nazwa) na skraju Lasów Janowskich, między Janowem a Gródkiem Jagiellońskim. Wieś była zamożna (sporo kolonistów niemieckich). Czułem się tam dobrze. Był mój rówieśnik – Zbyszek, dom duży, wygodny, a w sadzie sporo drzew owocowych”.

[17 II 2018]
© Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki