nowości 2025

Wojciech Juzyszyn Efemerofit

Gustaw Rajmus Królestwa

Karol Samsel Autodafe 8

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

BŁĘDNIK ON LINE, Świat drugorzędny

2016-11-19 08:48

ŻYJEMY W ŚWIECIE DRUGORZĘDNYM, NIE PIERWSZORZĘDNYM, TO CHYBA OCZYWISTE. W tym świecie pełno jest surowców niepierwszorzędnych, nieszlachetnych, jak kamienie i metale nieszlachetne. Ewolucja organiczna daje nam różne marnie pomyślane organy, na przykład oczy, w których każda rzecz stoi na głowie, odzwierciedla się do góry nogami, diabli wiedzą czemu. Z pokolenia na pokolenie odnawiają się też ludziom zbyteczne kości ogonowe. A mężczyźni mają sutki – o absurdzie! Tyle co do natury; przejdźmy teraz do spraw kultury i cywilizacji. W tej drugiej dominują oczywiście społeczności nieszlachetne, pospolite, takie, które ustanawiają, a potem jeszcze wychwalają swoje rzeczy-pospolite, czyli res-publiki, najlepsze jakoby systemy polityczne na ziemi. Może i najlepsze, ale dla kogo: dla pospolitaków. Odsuńmy na bok politykę i zwróćmy się ku sferze artystycznej, albo może od razu religijnej? Och, ileż potwornej nudy, oszustwa i zaciekłości bigoteryjnej pokutuje wśród wyznawców i kapłanów wszelakich wyznań! Skąd się to bierze? Prawdopodobnie stąd, że użytkownicy i twórcy religii są przeważnie także niewybitni, czyli tacy jak ten świat. Co do sztuki, to w republikach, zwłaszcza populistycznych, głównym rodzajem twórczości jest pop albo nawet kicz, i zatem w galeriach masowo wiszą bohomazy namalowane jakby przez małpy, z radiofonii wylewa się dżinglowy „muzak”, zamiast muzyki, a w księgarniach najlepiej sprzedają się czytadła dla półgłówków, osobników, którzy zresztą najchętniej nic nie czytają. Tu już mam chęć postawić kropkę, nawet gdyby przez to mój tekst miał się wydać niekompletny, a wskutek tego niepierwszorzędny. Ale po co miałbym pisać rzecz pierwszorzędną? Gdybym taką napisał, nie pasowałaby ona do drugorzędnego przeważnie świata, czyli byłaby nie z tego świata. A ja wolę nie uchodzić za wariata, wolę nie opowiadać rzeczy nie z tego świata.