Wojciech Juzyszyn Efemerofit
Gustaw Rajmus Królestwa
Karol Samsel Autodafe 8
Wojciech Juzyszyn Efemerofit
Gustaw Rajmus Królestwa
Karol Samsel Autodafe 8
Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy
Edward Balcerzan Domysły
Henryk Bereza Epistoły 2
Roman Ciepliński Nogami do góry
Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3
Anna Frajlich Odrastamy od drzewa
Adrian Gleń I
Guillevic Mieszkańcy światła
Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra
Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji
Zdzisław Lipiński Krople
Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden
Tomasz Majzel Części
Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła
Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta
Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu
Karol Samsel Autodafe 7
Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III
Marek Warchoł Bezdzień
Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane
Mark Twain o Jane Austen
Za każdym razem, kiedy czytam jej „Dumę i uprzedzenie”, mam ochotę wykopać Jane z grobu i walić ją w czaszkę jej własnymi kośćmi.
George Bernard Shaw o Williamie Szekspirze
Intensywność mojego zniecierpliwienia Szekspirem osiąga czasem takie rozmiary, że wielką ulgą byłoby kopać go i obrzucać kamieniami. Ciężko walczyłem, by otworzyć Anglikom oczy na pustkę szekspirowskiej filozofii, na powierzchowność i wtórność jego moralności, na jego słabość i brak spójności jako myśliciela, na jego snobizm, prostackie uprzedzenia, jego ignorancję, dyskwalifikujące wszystkie formy filozoficznej głębi, którą mu się przypisuje.
William Faulkner o Marku Twainie
Pismak, którego w Europie nie zaliczono by nawet do czwartej klasy, a który ubrał kilka starych literackich pewniaków w wystarczającą ilość miejscowego kolorytu, aby ukryć powierzchowność i lenistwo.
David Herbert Lawrence o Hermanie Melville’u
Nikt nie może być bardziej błazeński, bardziej niezdarny i sentencjonalnie niegustowny niż Herman Melville; nawet w świetnej książce jak „Moby Dick” (…) Jest w tym wszystkim coś fałszywego. I jest to Melville.
Feliks Kres o Johnie Ronaldzie Tolkienie i ponownej lekturze „Władcy Pierścieni”
Nie przebiłem się przez tę obrzmiałą, dętą opowieść o najdłuższej wycieczce w historii turystyki, z kiepsko naszkicowanymi bohaterami, żenującą batalistyką, rozkładem napięcia raczej nie na miarę filmów Hitchcocka, że o całej reszcie litościwie zamilczę.
Martin Amis o „Don Kichocie” Miguela de Cervantesa
Czytanie „Don Kichota” można porównać do wizyty twojego najbardziej niemożliwego wiekowego krewnego, z wszystkimi jego figlami, obrzydliwymi zwyczajami, niepowstrzymanymi wspomnieniami i strasznymi kumplami. Gdy doświadczenie się kończy, a staruszek się wymelduje, będziesz ronić łzy jak należy; nie łzy ulgi albo żalu, lecz łzy dumy.
Henry James o Edgarze Allanie Poe
Entuzjazm dla Poego jest oznaką zdecydowanie prymitywnej fazy refleksji.
Evelyn Waugh o Marcelu Prouście
Właśnie przeczytałem Prousta po raz pierwszy. Bardzo kiepska rzecz. Myślę, że był chory umysłowo.
Herbert George Wells o Henrym Jamesie
Jego ogromne akapity pocą się i walczą. To wspaniały, lecz obolały hipopotam zdeterminowany każdym kosztem, nawet własnej godności, do zebrania grochu, który dostał się w kąt jego legowiska.
William S. Burroughs o książce „Z zimną krwią” Trumana Capote
Nudna, nie dająca się czytać opowieść, którą stworzyć mógł byle jaki dziennikarz „New Yorkera”.
Truman Capote o beatnikach i Jacku Kerouacu:
Żaden z tych ludzi nie miał nic ciekawego do powiedzenia i żaden z nich nie potrafi pisać. Nawet pan Kerouac. To nie pisanie! To stukanie w maszynę do pisania.
[Wszystkie cytaty za portalem „Booklips”]