nowości 2025

Wojciech Juzyszyn Efemerofit

Gustaw Rajmus Królestwa

Karol Samsel Autodafe 8

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

MACHNIĘCIA, Bieszczadzki smalec 2

2016-06-09 14:07

Ustrzyki Górne śnięte, jeszcze. Rozglądam się za tym, co tu zostawiłem 8 lat temu. Wtedy, w deszczowym i gorącym jak tropik lipcu zlazłem trochę Bieszczadów od Ustrzyk Dolnych do Górnych. Sam na sam z Bieszczadami, w zasadzie bez ludzkiego towarzystwa po mniej uczęszczanych szlakach. Więc patrzę się na te Ustrzyki z góry moich 8 lat bez Bieszczadów. Nic nie pamiętam, nic nie czuję. Szumi w głowie. Przem musi sięgnąć jeszcze głębiej – 27 lat temu bywał tu, w Ustrzykach Górnych.

Trochę błąkamy się z Przem, by znaleźć naszą dziuplę. Mylimy drogi, wracamy, taszczymy na plecach nasze toboły. A tam w górze śmietana się przelewa i odsłania połoniny. Świergot ptaków dochodzi z nasadzonych w Ustrzykach Górnych iglaków. Na nich szyszki jak naboje do moździerzy.

© Maciej Wróblewski