nowości 2025

Wojciech Juzyszyn Efemerofit

Gustaw Rajmus Królestwa

Karol Samsel Autodafe 8

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

MACHNIĘCIA, Bieszczadzki smalec 5

2016-06-29 14:06

Ustrzyki Górne z 30 kwietnia na 1 maja

Bieszczady to góry historycznie obciążone tragediami ludzkimi. Tu Polacy rzezali Ukraińców. Ukraińcy nas. Łemkom korzenie powykręcali, że kamień na kamieniu się nie ostał. Bieszczady jak Solina – trochę naturalne, trochę sztuczne. Taki karbinadel.  Tu nikt nie jest stąd. A szkoda. W przewietrzone ludzkimi tragediami przestrzenie różne rzeczy się pakują – dobre i złe, mądre i głupie. To ciekawe, że dość łatwo wielu młodych się tu osadza i robią sobie przestrzeń swojską, jakby się na tej ziemi oblanej śmietaną rodzili, jakby od oseska ślizgali się tyłkiem po bieszczadzkim smalcu.

Świt bieszczadzki wchodzi biedronkami do naszych okien. Przem przeciera oko, ja też. Jakieś rzężenie za oknem, walenie, trzaskanie. We mnie w środku siedzi przemoc i drzemka. Walka z biedronkami. O pół ósmy realna pobudka. Mycie, kupa, zęby. Siedzimy sobie z biedronkami, Przem wpatrzony w aurę i na zarysy Bieszczadów. Wyciągamy nasze buciory na Bieszczady. Na śmietanę, smalec, masło.

© Maciej Wróblewski