nowości 2025

Wojciech Juzyszyn Efemerofit

Gustaw Rajmus Królestwa

Karol Samsel Autodafe 8

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

MAŁOMIASTECZKOWE ZRYWY, O natchnieniu – zupełnie nieświątecznie

2018-12-28 15:55

Często zadają mi pytanie, czy wierzę w natchnienie. Jeśli mają na myśli takie, które wieszcza Adasia doprowadziło do omdlenia po napisaniu Wielkiej Improwizacji, to raczej nie. Zresztą wieszcz Adaś nie stronił od alkoholu, więc niekoniecznie muza powaliła go na podłogę.

Dla mnie całe to natchnienie to połączenie dwóch elementów: chęci i pomysłu. W tej właśnie kolejności. Kiedy jest chęć – przychodzą pomysły, bo wówczas świat postrzega się jak jeden wielki temat na wiersz. Widzi się go wówczas wszędzie. Bo poetą – według mnie – się bywa, a nie się jest.

Chyba że jest się poetą totalnym. Ale tacy dość szybko żegnają się z tym światem. Ja nie zamierzam.

© Zbigniew Wojciechowicz