Wojciech Juzyszyn Efemerofit
Gustaw Rajmus Królestwa
Karol Samsel Autodafe 8
Wojciech Juzyszyn Efemerofit
Gustaw Rajmus Królestwa
Karol Samsel Autodafe 8
Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy
Edward Balcerzan Domysły
Henryk Bereza Epistoły 2
Roman Ciepliński Nogami do góry
Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3
Anna Frajlich Odrastamy od drzewa
Adrian Gleń I
Guillevic Mieszkańcy światła
Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra
Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji
Zdzisław Lipiński Krople
Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden
Tomasz Majzel Części
Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła
Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta
Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu
Karol Samsel Autodafe 7
Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III
Marek Warchoł Bezdzień
Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane
Można rozmawiać o detektywie Rutkowskim i niespodziewanie, w tle, sformułować myśl dla siebie ważną, coś w rodzaju tego, po co człowiek żyje, chociaż dziwnie to powiedzieć. Nie mam argumentów racjonalnych, tylko żeby odzywać się po ludzku nawet do przestępczyń, które kosztują państwo ciężkie pieniądze, gdy państwo błądzi w śledztwie, gdy wszyscy popełniają błędy, a społeczeństwo ponosi straty. Nic na to nie mam, tylko o tym odzywaniu się. Wczoraj był sen o odjeździe, dziś o przyjeździe, jeśli się odjeżdża, trzeba dokądś przybyć, dlatego teraz Gertruda Stein spaceruje z białym pudlem po Paryżu i pisze tylko pół godziny dziennie, bo wszystko, o czym pisze, ma w głowie przez cały dzień. Nie przejmuje się ani nie zajmuje niczym innym, bo inności zajęłyby czas przeznaczony dla jej geniuszu, a mówi, że tak nie może być. Spaceruje więc, a potem wchodzi po schodach w czarnej, długiej sukni, siada na pół godziny i zapisuje autobiografię nie tylko swoją, ale wszystkich, każdego z nas. Sprawę z wszystkością powinnam wyjaśnić sama sobie, ale w tej chwili nie potrafię. Jest minus 19 celsjuszy, miasto zmrożone, białe spłachetki śniegu w rogach za żywopłotem, na kałuży twardy lód.
______________
Luty 2012