nowości 2025

Wojciech Juzyszyn Efemerofit

Gustaw Rajmus Królestwa

Karol Samsel Autodafe 8

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

PISMO SZYBKIE, Sennik szczęśliwicki (25)

2022-09-17 15:36

24 kwietnia 1986
Zostało nas ledwie kilka osób na Ziemi. Resztę pochłonął kataklizm. Nie robiliśmy nic wspólnie, każdy uwił sobie jakieś gniazdo i czekał końca, każdy chciał jakimś podstępnym, niedostępnym innym sposobem, odwlec ten koniec. Miałam psa Sabę. Umiałam też przyspieszać czas. Chciałam to sobie zostawić na ostatnią chwilę, ale przypadkowo go popchnęłam: zorientowałam się po setkach lat. Saba leżała przyprószona kurzem. Wszędzie osiadł gruby pył. Mimo wszystko żyłam i inne osoby też żyły.

© Marta Zelwan