Wojciech Juzyszyn Efemerofit
Gustaw Rajmus Królestwa
Karol Samsel Autodafe 8
Wojciech Juzyszyn Efemerofit
Gustaw Rajmus Królestwa
Karol Samsel Autodafe 8
Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy
Edward Balcerzan Domysły
Henryk Bereza Epistoły 2
Roman Ciepliński Nogami do góry
Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3
Anna Frajlich Odrastamy od drzewa
Adrian Gleń I
Guillevic Mieszkańcy światła
Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra
Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji
Zdzisław Lipiński Krople
Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden
Tomasz Majzel Części
Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła
Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta
Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu
Karol Samsel Autodafe 7
Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III
Marek Warchoł Bezdzień
Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane
Ciemnożółte światło, przytłumione, przybrudzone, pokazujące, że poza jego mdłym zasięgiem, panuje czarna ciemność, zawsze niepokoiło mnie w snach, nie rozjaśniało ciemności, ale wskazywało na nią. Pochodziło z różnych źródeł, palenisk, świec, starzyzny ścian, wydawało się gasnące, niskie, gęste, ślepe, złe, wrzucone w jakiś dół bez końca, czasem do jaskini, czasem tylko w XII wiek przeciągający nad wsią ledwie wyłażącą z ziemi albo kruszyło się w kawałku metalu znalezionym w błocie, w zmroku, w zabłądzeniu.
Naraz, w „Krótkim liście na długie pożegnanie” natrafiam na malarza, który mówi, że takie ciemnożółte świato nie przychodzi z zewnątrz, chociażby z nieba, lecz wydobywa się z samej ziemi i że to kolor do cofania się pamięcią.
Tu przepisana mowa malarza o tym świetle >>
Ale potem. Co z tego potem. W jawie, w dniu albo w nocy jawy.
– In the years of gold – rzuciła nagle kobieta. Światło w pokoju zgasło, gdziekolwiek człowiek spojrzał, czuł się oślepiony minionym blaskiem.
W minionym blasku, powiedziała. Można szukać tam.