nowości 2025

Wojciech Juzyszyn Efemerofit

Gustaw Rajmus Królestwa

Karol Samsel Autodafe 8

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

PONIEWCZASIE. BRUDNOPIS 26

2018-10-14 13:38

XXVI. Fragment skargi


jak to możliwe że odwrócił się
ode mnie w jednej chwili
kiedy mu powiedziałem: „moja matka
Hrudnycha nie dała się przegnać

z ojcowizny Hrudeńszczyzny i ja się
nie dam wyruchać” coraz częściej
o niej rozmyślam na warszawskim bruku
i to mu wyznałem że była niczym

Nikifor Krynicki moja biedna unicka matka
najpierw uciekła z transportu
na sowiecką Ukrainę a potem się przechrzciła
co ona ze sobą najlepszego zrobiła


[20 VIII 2016]
© Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki