nowości 2025

Wojciech Juzyszyn Efemerofit

Gustaw Rajmus Królestwa

Karol Samsel Autodafe 8

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

PONIEWCZASIE. Skwarnicki Marek

2020-04-19 14:05

SKWARNICKI MAREK (1930-2013). O sybiraku Lechu Stanisławie Sobieniewskim, zmarłym na emigracji, napiszę niebawem. Dziś pobędę wyłącznie z poezją Marka Skwarnickiego. Boli mnie to, że nie pamiętamy o Skwarnickim:

Wiersz Różewicza podobny do prozy.
Lecz proza nie jest tak jak wiersz liryczna.
Nikt przed nim lepiej nie wykrztusił grozy,
która jest w kata ciepłych rękawiczkach.
Całą tradycję romantyków śpiewną
z szumiących kniei w suche zmienił drewno.

Ubolewam nad naszą wybitnie polską specjalnością, czyli nad zapomnieniem, któremu nie umiemy i nie staramy się zaradzić. Koncentrujemy się na wszystkim, bez mała na wszystkim, ignorując Skwarnickich. Tudzież Sobieniewskich.

Marek Skwarnicki: „Wiersze wybrane”. Wydawnictwo Literackie, Kraków 1974, s. 132

[10 XII 2019]
© Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki