Wojciech Juzyszyn Efemerofit
Gustaw Rajmus Królestwa
Karol Samsel Autodafe 8
Wojciech Juzyszyn Efemerofit
Gustaw Rajmus Królestwa
Karol Samsel Autodafe 8
Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy
Edward Balcerzan Domysły
Henryk Bereza Epistoły 2
Roman Ciepliński Nogami do góry
Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3
Anna Frajlich Odrastamy od drzewa
Adrian Gleń I
Guillevic Mieszkańcy światła
Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra
Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji
Zdzisław Lipiński Krople
Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden
Tomasz Majzel Części
Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła
Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta
Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu
Karol Samsel Autodafe 7
Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III
Marek Warchoł Bezdzień
Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane
ZELENAY TADEUSZ (1913-1961). Po raz ostatni zaglądam do tekstów Tadeusza Zelenaya. Z jego „Modlitwy” uszczknijmy jedną zwrotkę, bo czymś trzeba się inspirować: „Wobec ciężaru godzin, melancholii, żalu / (Żal ma oczy błękitne i pachnie świerczyną), / zamykam się sam w sobie, od gwiazd się oddalam, / ginę. A jeszcze nie wiem, czy na pewno ginę”.
Intryguje mnie twórczość Anny z Martynowiczów Zelenay, ale jak dotąd nie czytałem autorki „Zielonej hemoglobiny”. Utknąłem na dobre przy „Zamieci” jej męża. Guzdram się w nieskończoność przy swoich mistrzach, polecam zwłaszcza sonet Tadeusza Zelenaya pod tytułem „Fatum”.
Tadeusz Zelenay: „Zamieć”. Nakładem Autora. Kempten 1946, s. 47
[13 VII 2018]
© Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki