nowości 2025

Wojciech Juzyszyn Efemerofit

Gustaw Rajmus Królestwa

Karol Samsel Autodafe 8

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

WĘDROWNICZEK, Z cyklu: Mój alfabet (4)

2018-04-10 13:19

J
Jak? Zaimek, bez którego nie byłoby wątpliwości. „Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie”. „Jaka praca, taka płaca”. Eech! Przecież już pisałem, że „moje zwątpienia pełne są wiary”.

K
Kobieta jest jak kamień filozoficzny, bo uszlachetnia mężczyznę, którego spotka. Chyba że wcześniej go spali. O, kuchnia!
Kajak – lubię go, bo jest całkiem taki sam w obie strony.

L
W lśniącym, leśmianowskim lesie liczba przemienia się w literę, pulsująco i vice versa. 32 litery jak 32 zęby („żebym ja ci zębów nie policzyła”). Cztery razy osiem, dwa razy szesnaście. Nie myl literówki z litrówką, a tym bardziej z tirówką. Tymczasem Lenin nadal wiecznie żywy. Liczy liście, leczy libido. Liże leczo. Leży i lży.

Ł
To musi być Łódź, ziemia obiecana albo złe miasto. Tu się urodziłem jako pierwsze pokolenie. Trudne miasto. Moje i moich dzieci.

© Marek Czuku