nowości 2025

Wojciech Juzyszyn Efemerofit

Gustaw Rajmus Królestwa

Karol Samsel Autodafe 8

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

BŁĘDNIK ONLINE, Rozmowy książek

2015-04-01 18:00

Rozmowy książek są w literaturze rozliczne, tysiączne. Talmud dialoguje swoją treścią z Torą,  „Eneida” Wergiliusza i „Ulisses” Joyce’a z poematami Homerowymi; Andrzej Stojowski napisał sequela „Trylogii” Sienkiewicza („W ręku Boga”), Paweł Huelle jest autorem prequela do „Czarodziejskiej góry” Tomasza Manna („Castorp”). Współczesne książki multimedialne, przechodzące by tak rzec w filmy i dalej w gry komputerowe, obfitują w przeróżne spin-offy, fanfikty, rebooty i jeszcze bardziej wymyślne formy igrania intertekstualnego. No właśnie, wszystko to jest intertekstualność, wedle słynnego określenia Julii Kristevej. W moim „Błędniku”, elektronicznym „dziele otwartym”, także roi się od nawiązań czy zapożyczeń z literatury. A dalej i sam „Błędnik” jest „rozpożyczany”: co dzień obserwuję, jak rozpełza się on fragmentami na (czy po) Fejsbuku, gdzie lubię gościć. Dogadza mi, że tak się dzieje, chociaż ktoś mógłby powiedzieć, iż jako autor finansowo tracę, bo owo rozpożyczanie, rozpełzanie i udostępnianie odbywa się bezpłatnie, nie dostaję honorariów za wykorzystywaną tu moją pracę twórczą. Trudno, autorzy niszowi, do których się zaliczam, tak dziś właśnie są traktowani i tak funkcjonują. Są rodzajem wolontariuszy pisarskich, dla których celem nadrzędnym okazuje się bezinteresowna „rozmowa książek”, wzięcie udziału, wraz z innymi wolontariuszami, w ponadczasowym dialogu zorganizowanych – gorzej czy lepiej – intertekstualiów literackich… Myślę, że wolontariat pisarski ma swój sens!