Wojciech Juzyszyn Efemerofit
Gustaw Rajmus Królestwa
Karol Samsel Autodafe 8
Wojciech Juzyszyn Efemerofit
Gustaw Rajmus Królestwa
Karol Samsel Autodafe 8
Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy
Edward Balcerzan Domysły
Henryk Bereza Epistoły 2
Roman Ciepliński Nogami do góry
Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3
Anna Frajlich Odrastamy od drzewa
Adrian Gleń I
Guillevic Mieszkańcy światła
Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra
Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji
Zdzisław Lipiński Krople
Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden
Tomasz Majzel Części
Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła
Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta
Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu
Karol Samsel Autodafe 7
Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III
Marek Warchoł Bezdzień
Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane
Rozmowy książek są w literaturze rozliczne, tysiączne. Talmud dialoguje swoją treścią z Torą, „Eneida” Wergiliusza i „Ulisses” Joyce’a z poematami Homerowymi; Andrzej Stojowski napisał sequela „Trylogii” Sienkiewicza („W ręku Boga”), Paweł Huelle jest autorem prequela do „Czarodziejskiej góry” Tomasza Manna („Castorp”). Współczesne książki multimedialne, przechodzące by tak rzec w filmy i dalej w gry komputerowe, obfitują w przeróżne spin-offy, fanfikty, rebooty i jeszcze bardziej wymyślne formy igrania intertekstualnego. No właśnie, wszystko to jest intertekstualność, wedle słynnego określenia Julii Kristevej. W moim „Błędniku”, elektronicznym „dziele otwartym”, także roi się od nawiązań czy zapożyczeń z literatury. A dalej i sam „Błędnik” jest „rozpożyczany”: co dzień obserwuję, jak rozpełza się on fragmentami na (czy po) Fejsbuku, gdzie lubię gościć. Dogadza mi, że tak się dzieje, chociaż ktoś mógłby powiedzieć, iż jako autor finansowo tracę, bo owo rozpożyczanie, rozpełzanie i udostępnianie odbywa się bezpłatnie, nie dostaję honorariów za wykorzystywaną tu moją pracę twórczą. Trudno, autorzy niszowi, do których się zaliczam, tak dziś właśnie są traktowani i tak funkcjonują. Są rodzajem wolontariuszy pisarskich, dla których celem nadrzędnym okazuje się bezinteresowna „rozmowa książek”, wzięcie udziału, wraz z innymi wolontariuszami, w ponadczasowym dialogu zorganizowanych – gorzej czy lepiej – intertekstualiów literackich… Myślę, że wolontariat pisarski ma swój sens!