nowości 2025

Wojciech Juzyszyn Efemerofit

Gustaw Rajmus Królestwa

Karol Samsel Autodafe 8

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

BŁĘDNIK ONLINE, Terroryzm automobilowy

2015-08-09 14:28

Cały świat trąbi o terroryzmie islamskim. A czemu tak mało mówimy o terroryzmie motoryzacji? W skali globu liczbę ofiar wypadków drogowych ocenia się rocznie na ponad milion trzysta tysięcy. Jest to 65 razy więcej niż liczba ofiar fanatycznych zamachowców religijnych (nie przekraczająca 20 tysięcy). Ktoś powie, że motoryzacja nie jest żadnym terroryzmem, bo zabici na szosach to tylko efekt uboczny masowej mechanizacji transportu. Cóż, ja uważam inaczej. Dostrzegam wśród fanów automobilizmu ten sam rodzaj fanatyzmu, co wśród fanów różnych bogów. Fan automobilowy potrafi pędzić środkiem miasta z szybkością 200 kilometrów na godzinę. Pędzi tak z przyczyn ideowych, terroryzując współuczestników ruchu i przechodniów na chodnikach. Nie twierdzę, że wszyscy poszkodowani w wypadkach drogowych giną z winy terrorystów za kółkiem, ale wielu tak. I jest ich jak obliczam znacznie więcej, niż tamtych, co padają ofiarą terrorystów islamskich.